W piątek do nocy i w niedzielę całe popołudnie tłukliśmy w pingponga. Było ostro, nogi wlazły mi w tyłek po same stopy.
Na budowie coraz bardziej widoczne zarysy dachu
Skąd oni takie grube drzewa wzięli ? Mam nadzieję, że na nasze potrzeby nie poległ dąb Bartek
Z garażu zniknęły zasłony, można już parkować ;)
Poniżej faktura sufitu w garażu ;) Ciekawie wyglądają odciśnięcia po szalunkach. Odcisku skorupiaków z Triasu i Mezozoiku nie znalazłem.
Na wieszakach znalazłem ochronne nakrycia głowy ;) Na żadnej głowie jeszcze tego nie widziałem, ale nikt nie powie, że nie ma na budowie ;)
Na górze widać postępy prac. Coraz więcej belek przymocowanych do wieńca i coraz więcej ścianek działowych
Nawet otwory na drzwi są już jakby skończone
Wszystko to stawiane jest na takim cieniutkim stropie ;) Ale pamiętam jakie są tu wtopione tony stali, więc nie ma strachu
Przy zalewaniu stropu zostawiony był otwór przez który przebije się komin z salonu, który już pnie się w górę
W miejscu, gdzie widać budę campingową, będziemy stawiali mały budynek gospodarczy, ale to jeszcze dalekie plany.
Już pisałem o tym, że przedłużymy garaż, na potrzeby składowania ekogroszku. Krokwie będą przedłużone, do rynny można będzie dosięgnąć z ziemi. Zobaczymy jak to wszystko będzie się komponowało po wykonaniu. Zawsze zmiany projektu, nawet małe są ryzykowne, bo mogą zburzyć styl budynku. Mam nadzieję, że ta jedyna zmiana, w mało widocznym miejscu nie zrobi szkody w wyglądzie.
Teść uszczelnił wejścia rur w studzience z licznikiem wody. Teraz jest w niej suchutko, mam nadzieję że już tak zostanie
Trzeba będzie doprowadzić wąż od beczki do budynku, czyli kopanie, ale to potem, potem...
a te rury wtopione w fundament pod gankiem posłużą do przeciągnięcia kabla prądowego przyłącza
Na koniec wlazłem w szkodę na pole sąsiada, bo tak mi się zboże dookoła podoba, że nie mogłem się powstrzymać od fotki. Kiedyś nabudują tu zapewne domów i takie zdjęcia zboża będzie miało wymiar historyczny ;)
Żegnam wekend kwiatkami ze starego ogródka, jutro poniedziałek i tydzień pracy przede mną. Na szczęście lubię to co robię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz