Na budowie od pewnego czasu cisza. Tynki schną. Ale dziś się trochę zadziało, na podłodze znalazła się izolacja.
Zaprosiłem żonę na wybieg po czarnym dywanie.
To niby tylko papa, ale już daje wrażenie jakiegoś porządku na podłogach. Tynki jeszcze mokre, ale trudno tu cokolwiek przyśpieszyć.
Papa wzmacniana, chodzi o to aby hydraulicy robiąc ogrzewanie podłogowe nie narobili dziur kręcąc się po chacie. Z budowlańcami doszliśmy do wniosku, że dołożymy jeszcze jedną warstwę papy, już tańszej. Mam złe doświadczenia z wilgocią w starym domu, dlatego izolację traktujemy szczególnie poważnie.
Postępy na budowie, jak widać po blogu siadły. Ale to raczej normalne, wykończenia ciągną się dużo dłużej niż murarka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz