Rano na grzybach. Spore trofea, jak widać na fotce. Przyznam się, że część zebraliśmy z synem sami, a część kupiliśmy na drodze, proporcje przemilczę.
Potem trochę rowerka, ale nie dużo bo jakoś czym bliżej zimy tym chęci słabsze. Na szczęście z wiosną przyjdzie nowa werwa... mam nadzieję. A Co na budowie? Szalunek z fundamentu budynku gospodarczego ściągnięty. To tak budowa domu w miniaturce ;)
A w domu pracujemy nad podbitką dachu, oraz nad odeskowaniem ganku, który wygląda tak:
A ma wyglądać tak:
No prawie tak, bo nie wszędzie będzie drewno. Licząc się z tym, że lat przybywa, w wielu miejscach drewno zastąpiliśmy tworzywem sztucznym, żeby nie skakać po dachy z pędzlem. Drewno wygląda ładnie, ale pod warunkiem, że się o nie systematycznie dba.
Dom coraz ładniejszy i coraz bardziej przypomina dok, w którym będziemy chyba mieszkali do grobowej deski...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz