Zaczęliśmy omurowywać kominek. Skoro ma być trochę wiejsko, to nie może być za ładnie i wtedy jest ładnie.
Może by trochę przetrzeć szybkę...
W kotłowni też małe porządki. Pobieżnie przeczyściłem piec i zrobiło się pełno pyłu na podłodze.
Zalecają czyszczenie raz w miesiącu, ale będę się tego trzymał dopiero po przeprowadzce, czyli na przyszłą zimę.
Z prac na parterze jeszcze w łazience jest mały postęp. Wykuli podłogę pod prysznicem. Nie pamiętam czy już o tym nie pisałem, ale chcemy podłogę prysznica zrobić o kilka centymetrów niżej iż resztę łazienki. W teorii woda spod prysznica ma się nie wylewać na łazienkę, a wodę w łazience łatwo będzie zmieść do kratki w prysznicu.
Idziemy na górę.
W sypialni, komin po kilkukrotnym malowaniu jakiś tajemniczym specyfikiem, zaczął się w końcu ładnie prezentować. Cegły nabrały fajnego koloru.
Zamocowałem klamki w oknach, bo praktycznie góra już gotowa jeśli chodzi o ściany i sufity, czeka już tylko na podłogę i drzwi.
Klamki proste, bez udziwnień
Za oknem budynek gospodarczy, w którym kończą robić tynki.
Za innym oknem piękne brzózki.
Ale niech Was nie zmyli to bezludne zdjęcie z brzózkami, bo nie jest to koniec świata, widać sąsiadów ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz