W radiu mówią, że w naszym rejonie pięć tysięcy domów jest bez prądu. To taka informacja, żeby uwiarygodnić moje stwierdzenie, że wieje.
Od wielu dni z małymi przerwami mamy zawieruchę nie z tej ziemi. Możemy docenić teraz, że wybudowaliśmy się na górce w szczerym polu ;) Żona jakoś daje radę, ale ja nie mogę spać w sypialni, jest za głośno, buczy i huczy. Śpię w swoim pokoiku i trochę czuję się jak dziecko. Pozapalam sobie kolorowe światełka, puszcze muzykę i nie jest źle. Przede wszystkim nie słuchać tak mocno wiatru. Kora na rabatkach nie bardzo się sprawdza przy takich huraganach.
Kora jest teraz wszędzie, tylko nie tam gdzie być powinna ;)
W sypialni jest komin...
...do którego zamocowany jest maszt z antenami. Nie dość, że wiatr przewala się po dachu nie dając spać, to jeszcze przy antenach coś stuka. Na szczęście mam fajnych kolegów, na mój apel w sprawie stukania anteny, przyjechało aż dwóch ;)
Ostatnio często przydaje się drabinka na dach ;)
Problem stukania okazał się banalny. Przewód puszczony luźno w środku masztu pukał o rurę. Niosło się to jakoś po kominie i słychać było nawet na parterze a w sypialni to już masakrycznie. Sprawa już naprawiona, ale przy tych wichurach nie da się za bardzo nic oglądać bo antena drży i kostkuje obraz. Nie mam problemów nawet przy mocnym wietrze, ale huragan to już inna sprawa. Na szczęście na czas huraganów mam antenę naziemną która jest na strychu pod dachem.
Trochę mi głupio, ze nie mam jak się odwzajemnić z pomocą dla Roberta i Marcina. Zawsze mogę na nich liczyć, a oni na mnie nie mają w czym. Ale życie toczy się dalej, może kiedyś nadarzy się jakaś okazja, że i ja będę mógł pomóc im. Sterczą na dachu w wichurze i zmarznięci i jeszcze są w stanie się uśmiechać ;) A ktoś mówił, ze nie ma pozytywnych ludzi w Polsce, są!... tyle, że na dachu ;)
Zamówiłem trochę pelletu. Różne marki, różna jakość. Chcę potestować do końca zimy, czy wolę pellet od ekogroszku i który.
Do dobudówki za garażem weszło cztery i pół tony, myślę że pięć ton wejdzie spokojnie. Całe szczęście, że zrobiliśmy tą dobudówkę, bo szkoda garażu na takie rzeczy.
Palety po pellecie też się przydadzą ;)
Pociąłem je, wyschną w kotłowni i będą idealne na rozpałki w kominku.
Już po dziesięciu dniach palenia pelletem widzę, że będzie to droższe od węgla, ale obiecałem sobie do końca zimy palić pelletem, żeby wyciągnąć wiarygodniejsze wnioski co do wyboru paliwa. I ekogroszek i pellet mają swoje plusy i minusy. Po dziesięciu dniach pelletu, oprócz ceny znalazłem jeszcze wadę polegającą na grzaniu wody w trybie podtrzymania. Pisałem już o tym, piec nawet gdy nie pracuje podgrzewa w małym stopniu wodę. Zwłaszcza przy mocnym wietrze robi się cug mimo wyłączonego wentylatora. Zdjęcie poniżej jest zrobione gdy piec nie pracuje
Jak widać zadana temperaturę mam 61 a woda i tak grzeje się wyżej.
Myślę, że da się z tym żyć obniżając temperaturę zadaną i częstotliwość podtrzymania.
Dla zainteresowanych wstawię kilka fotek z ustawień pieca. I to tyle na dziś. Znowu śpię u siebie, bo wieje niemożliwie aż strach.
Zapraszamy do dodania bloga w serwisie zBLOGowani! Mamy już ponad 5000 blogów z 22 kategorii.
OdpowiedzUsuńNależy założyć konto jako bloger i w 2 krokach dodać bloga do serwisu. Nasz robot sam pobiera aktualne wpisy i prezentuje je tysiącom użytkowników którzy codziennie korzystają ze zBLOGowanych. Dla blogera to korzyść w postaci nowych czytelników i większego ruchu na blogu. Zapraszamy!