Wczoraj zaglądnęliśmy znowu do stolarza, żeby zobaczyć postępy. Postępy są, można już rozpoznać nasze mebelki.
Po wielu debatach uzgodniliśmy wreszcie kolor. Ta deseczka w środku. Oczywiście fotka nie odda właściwego koloru, ale w rzeczywistości wygląda świetnie.
To było wczoraj, a dzisiaj wkraczam Ci ja po treningu do domu, patrzę, a tu stara ława wychodzi...
...przyszła nowa ;)
Jak widać po ilości zdjęć ;) ława bardzo się nam podoba. Już oczyma wyobraźni widzimy resztę mebli. Za oknem jesień, coraz bardziej ponuro i zimno.
Nie chce sie wychodzić z domu. Kocyk, kominek, telewizor i co więcej trzeba w takie wieczory, a no tak jeszcze żony nie wymieniłem...
Już prawie grudzień, a róże nam kwitną. Ja jednak wolę przeczekać do wiosny w ciepłym łóżeczku, jak małżeństwo w Rewizorze z Teatru Telewizji. Poznajecie tych aktorów? ;) Szczęśliwi, jakby im ławę przywieźli...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz