Więcej stopów zastałem dziś w domu.
Płytkarz wkurzał się, że łażą mu po płytkach i potem krzywo jest
Faktycznie po nałożeniu fugi widać, że krzywo. Ale tylko płytki w salonie były nierówne, we wszystkich innych miejscach kafelki są jak spod igły. A i w salonie te niewielkie krzywizny widać tylko pod specjalnym kątem przy specjalnym świetle. Po umyciu i "normalnym" patrzeniu nic nie rzuca się w oczy. A nawet minimalne nierówności jeszcze bardziej przekonują do wrażenia, że to prawdziwie drewniany parkiet.
Za to na górze panele równe aż do obrzydzenia ;) Żartuję, bardzo podoba mi się podłoga. Teraz tylko gniazdka i potem oczekiwanie na nieszczęsnego stolarza z drzwiami.
Podłogowcy zrobili sobie warsztat na balkonie, w domu już za czysto się na to zrobiło ;)
W międzyczasie dojechała płyta indukcyjna, pierwszy element kuchni.
Dolna łazienka też już zaczęta.
Ha, ha, ha!!! Myślałem, że jestem jednym z niewielu co w łazience lubią poczytać gazetę albo rozwiązać krzyżówkę, a Wy poszliście jeszcze o krok dalej i tworzycie tam poezję :) Fenomenalne pomieszczenie! Tak na marginesie, w okolicach "muszli szumu" spędza się kawał życia, może więc gdzieś obok zabudować ekspres do kawy :)
OdpowiedzUsuńNa kawę nie wpadłem, ale to pomysł godny realizacji ;)
Usuń