Lało dziś, ciemno się robi szybko, trochę smutno, jak to jesienią. Pojechaliśmy na budowę wieczorem ze stolarzem, który ma pomierzyć drzwi a raczej otwory pod drzwi.
Nie, nie to nie obraz. To tylko dojazd do naszej działki ;) Pierwszy raz jadąc na budowę zobaczyliśmy w domu zapalone światło, uroczo to wygląda ;)
W środku pracował jeszcze chłopak, który przygotowywał ściany w kotłowni pod kafelkowanie.
Kiedyś też lubiłem pracować w samotności wieczorami
Stolarz otwory pomierzył, trochę trzeba domurować, trochę podkuć. Popisał po ścianach swoje szyfry i temat drzwi oficjalnie uznaliśmy za zaczęty.
Na koniec obejrzeliśmy się przez ramię na coś, co ma być naszym ogródkiem. No cóż, bez komentarza... ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz